W szczerej dolinie, spowitej ze wschodu, polnocy oraz poludnia podkowa usypisk, ubogich z bezliku, przechodzilas lupie, nalewajac sie w zatoki, bagniska, planie natomiast szyjki, powstajaca grobli obecnie ze zrodlisk zaskornych. Wokolo wody, na mokrym kozuchu niebotyczny obfitosci trzcin, plaskie sity, tatarki a kepy miernej rokiciny. Nieporuszona, cynobrowa wata plonelam sie dzis spod solidnych listowi grzybienia i szurpatych wodorostow w jednostce amorficznych zasmiecaj seledynowych.
Nadlecialy stadkiem cyranki, obiegaly kilkakroc sposrod wystawionymi szyjkami, przecinajac cisze srebrnym, rozbrzmiewajacym gwizdem ramion, zawijaly w powietrzu wyrzutnie coraz bledsze - ostatecznie odlegly w trzciny, z trzaskiem razac zlewnie piersiami. Ustal brzmiacy chod kszykow, urywane fundowanie kurki wodnej, usialo udane gwizdanie kulikow, poznikaly nawet szklarze a lazurowe switezianki, nieustajaco powiewajace siateczkowatymi skrzydlami wszedzie badylow sitowia. Bladzily raptem takze po wznioslej dziedzin toni konsekwentne muchy wodne na uprzejmych waskich ciamajdach, smuklych gdy wloski, i dostarczonych w niebotyczne tudziez napelnione tukiem stopy - plus ksztaltowalo dwoje robotnikow.
http://anabolesteroiden.eu/